wróć do aktualności

Jak nie chwalą, czasem warto pochwalić się .. 


Pokrótce opiszemy ciekawą sprawę karną, gdzie za „przeciwnika” mieliśmy Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Sprawa tzw. narkotykowa, w tle zarzuty o rzekomy (zupełnie nietrafiony) zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, itd. itd. Sprawa o tyle ciekawa, że w sprawie doszło do zatrzymania, tymczasowego aresztowania (jak na taką sprawę krótkiego, ok 1 miesiąc), bowiem Sąd najpierw odmówił aresztu na dłużej niż 1 miesiąc, a następnie gdy prokuratura (oczywiście) próbowała wnioskować o przedłużenie aresztu nie przedłużył. Mimo tego, oczywiście, prokuratura w myśl zasady „domniemania winy” i zasady „rozstrzygania wątpliwości na niekorzyść, skierowała akt oskarżenia do Sądu, Sądu Rejonowego w Słubicach, tam niestety, starsza pani Sędzia, w myśl zasady domniemania winy, oczywiście naszych Klientów (małżonków) skazała (tak w Sądach zapada ponad 90 % wyroków skazujących), niekiedy Sądy pierwszej instancji wolą skazać, bo Sąd odwoławczy może uniewinnić, nie może zaś zmienić wyroku i skazać. Dlatego „bezpieczniej”, co przykre i nieprofesjonalne, skazać niż uniewinnić, bo jak uniewinnienie, to Sąd odwoławczy musi wyrok uchylić, a to wstyd, bo kolega z wydziału będzie musiał sprawę ponownie prowadzić, itd. itd. a jak w pierwszej instancji skazanie, a w drugiej uniewinnienie, to tylko statystyczna zmiana .. niemniej, nie zawsze się ma szczęście do takiego składu Sądu, do Sędziów, którzy, przepraszam, znają słowo „uniewinniam”.

W skrócie, sprawa wyglądała następująco. Przeszukanie w mieszkaniu małżonków, gdzie ujawniono 77 g kokainy, zatrzymanie, niesłuszny areszt, akt oskarżeniamimo braku dowodów bezpośrednich, Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Szczecinie. Wyrok Sądu Rejonowego w Słubicach, następnie apelacja obrońcy i podwójne uniewinnienie, będące następstwem ciężkiej pracy naszej Kancelarii, dobrej linii obrony.

Szkoda, że takie sytuacje zdarzają się rzadko, dobrze, że jest wolny Sąd i tym razem zasada domniemania niewinności, została uwzględniona. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Wątpliwości, które istniały rozstrzygnięto na korzyść, a winy nie wolno domniemywać, to żelazna zasada prawa karnego, winę należy w sposób jednoznaczny udowodnić. Nie ma zgody na odpowiedzialność zbiorową, tym bardziej małżonków, prokuratura po raz kolejny bezpardonowo parła do skazania mimo braku dowodów, a takie działanie często prowadzi to niesłusznego zatrzymania, niesłusznego aresztu, a niekiedy niesłusznego skazania. Dobrze, że mamy wolne Sądy, doświadczone, które czuwają nad niezawisłością i sprawiedliwościa. Aktywna praca obrońców w tym przypadku, postawa oskarżonych i Sąd II instacji, który nie był obojętny. 

Poniżej link do uniewinniającego wyroku:

 

Wyrok Sądu II instancji

 

Z uzasadnienia apelacji obrońcy:  

Podzielić należy pogląd wyrażony między innymi przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 14 listopada 2013 r. sygn. akt II AKa 192/13 zgodnie, z którym posiadanie nie może być utożsamiane ze „znoszeniem. Sytuacja, kiedy kilka osób połączonych ścisłymi więzami osobistymi (np. rodzinnymi) prowadzi wspólne gospodarstwo domowe i jedna z ich sprowadza (wytwarza) przedmioty, których posiadanie jest prawnie zakazane, a pozostali domownicy znoszą to (tolerują) bez manifestowania fizycznych aktów władania i nie wykazując woli współdecydowania o losach tych przedmiotów, nie jest "posiadaniem" w rozumieniu art. 54 ust. 1 czy art. 62 ust. 1 u.p.n.

Posiadanie nie może być więc utożsamiane z samą tylko biernością, "znoszeniem" danego stanu rzeczy, bez uzewnętrznienia fizycznego "władania" określoną rzeczą. Wyrok ten wielokrotnie przytaczany jest orzecznictwie w analogicznych stanach faktycznych jak sprawa oskarżonej Justyny (chociażby wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie z dnia 8 marca 2016 r. sygn.. akt III K 136/14,w którego uzasadnieniu Sąd dodał ponadto, że udowodnienie winy oskarżonego musi być całkowite, pewne, wolne od wątpliwości ( za: 1999.02.24 wyrok SN V KKN 362/97 Prok. i Pr.1999/7-8/11).

Według zasad obowiązującej procedury karnej to nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Przy czym udowodnić, to znaczy wykazać w sposób nie budzący wątpliwości wiarygodnymi dowodowymi-bezpośrednimi lub pośrednimi, te ostatnie w postaci tzw. poszlak mogą być uznane za pełnowartościowy dowód winy oskarżonego jedynie wtedy, gdy zespół tych poszlak pozwala na ustalenie jednej logicznej wersji zdarzenia, wykluczającej możliwość jakiejkolwiek innej wersji (1995.05.25 wyrok s. apel. w Łodzi II Akr 120/95 Prok. i Pr. 1996/7-8/20).

W oparciu o zebrany w sprawie oskarżonych Justyny i Konrada materiał dowodowy możliwe jest wiele wersji zdarzeń – zgodna z wyjaśnieniami oskarżonego o pozostawieniu po zorganizowanej przez niego imprezie narkotyków przez inną osobą, zasugerowana w postanowieniu Sądu Rejonowego Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie wydany w sprawie Justyny postanowieniu z dnia 21 grudnia 2019 r. VI Kp 1559/19 o nieuwzględnieniu wniosku Prokuratury o przedłużenie tymczasowego aresztowania – w uzasadnieniu którego Sąd wskazał, ze w tej sytuacji, skoro w wynajmowanym lokalu mieszkali wspólnie i podejrzana i Konrad , to równie dobrze założyć można że ujawnione tam narkotyki należały do partnera podejrzanej zaś Justyna powstrzymała się od składania wyjaśnień, aby nie obciążać osoby, którą darzy uczuciem”. Sąd trafnie przypomniał ponadto, że każdy ze współdziałających odpowiada w granicach swojej umyślności i nieumyślności, niezależnie od odpowiedzialności pozostałych współdziałających a nie jest obowiązkiem podejrzanego – zgodnie z zasadą nemo tenetur se accusare - dostarczanie dowodów przeciwko sobie jak i innym współsprawcom, a jego uprawnieniem procesowym jest konstruowanie własnej linii obrony czy też odmowa składania wyjaśnień. Nieujawnienie pochodzenia kokainy nie może przemawiać na niekorzyść oskarżonego.

O trafności zarzutu działania wspólnie i w porozumieniu ze świadomością i woli realizacji znamion czynu, jak wynika z uzasadnienia zdaniem Sądu świadczy, że kokaina znajdowała się w miejscu dla nich dostępnym, obok opakowań z kawą. Sąd I instancji przyjął sprawstwo w zamiarze bezpośrednim oskarżonej wskazując, że „trudno uwierzyć by kobieta tam w ogóle nie zaglądała”. Niezależnie od kwestii wiary wskazać należy, że za wiarygodnością tych wyjaśnień przemawiają dowody w postaci przede wszystkim opinii daktyloskopijnej i DNA, które potwierdzają, że oskarżona nigdy nie dotykała zabezpieczonego pojemnika i substancji, ale także zeznania świadka Tomasza , wyjaśnienia oskarżonej i oskarżonego, dokumenty medyczne potwierdzające rzeczywistą niedyspozycje oskarżonej w okresie objętym zarzutem po przebytej operacji i podczas ciężkiej rekonwalescencji, podczas której zgodnie z zasadami chociażby doświadczenia życiowego nie mogła z łatwością skorzystać jak błędnie ustalił Sąd I instancji z taborecika czy krzesła aby sięgnąć i sprawdzić co znajduje się na wysokiej półce. Tym samym nie wykazano aby oskarżona miała faktyczne, świadome władztwo nad rzeczą, tj. że zrealizowała swoim zachowaniem znamiona zarzucanego jej przestępstwa.


Podsumowując wywiedzione zarzuty o twierdzeniach poczynionych przez Sąd I instancji podnoszę, że zaskarżone orzeczenie jest sprzeczne z najważniejszymi zasadami prawa karnego materialnego i procesowego. Jest wyrazem przyjęcia odpowiedzialności zbiorowej, domniemania chęci popełnienia przez oskarżoną czynu zabronionego i działania w tym zakresie w porozumieniu z inną osobą przez samą niemożność wykazania, że oskarżona nie miała możliwości wyrazić sprzeciwu, że po ciężkiej operacji nie była w stanie sprawdzać każdej puszki na każdej półce w domu w podejrzeniu czy nie znajdują się tam narkotyki. Czy taką sytuację można nazwać brakiem należytej staranności, za którą wymierzona została tak surowa kara wykraczająca dalece poza orzeczone środki a sprowadzająca się do przekreślenia lat edukacji i trudów bycia nauczycielem. W ocenie obrońcy nie.

Zamiar nigdy nie może być dorozumiany, domniemany. Musi być pewny, udowodniony i chociażby z tego powodu zaskarżony wyrok zasługuje na rewizję a oskarżona na uniewinnienie od zarzucanego jej czynu.

 

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Jeśli mają Państwo jakiekolwiek pytania i potrzebują porady prawnej, prosimy o kontakt z nami w celu umówienia wizyty.

Skontaktuj się z nami