Jazda pod wpływem marihuany (THC) # odpowiedzialność karna # stan po użyciu # stan pod wpływem
Jazda pod wpływem marihuany (THC) # odpowiedzialność karna # stan po użyciu # stan pod wpływem
Palisz marihuanę, nie jedź.
Palenie marihuany może wpływać na zaburzenie czynności psychofizycznych. Marihuana, utrzymuje się w organizmie znacznie dłużej, niż alkohol. Okres ten może trwać do nawet kilkunastu dni, co oznacza, że wynik badania testerem policyjnym może pokazać wynik pozytywny, nawet po kilku, czy kilkunastu dniach od zapalenia.
Limity. Kiedy wykroczenie a kiedy przestępstwo.
Limity, zostały oparte o stanowisko biegłych, zdaniem wielu lekarzy, toksykologów, w oderwaniu od faktycznego działania marihuany na możliwość prowadzenia pojazdów.
Zapalenie nawet nieznacznej ilości marihuany może wpłynąć na wynik pozytywny testeru. Za jazdę po spożyciu marihuany to wykroczenie, za co grozi grzywna, i zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat.
Jazda pod wpływem marihuany jest przestępstwem za co grozić może grzywna, kara ograniczenia wolności, kara pozbawienia wolności, obowiązkowy zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata. Ponadto, świadczenie pieniężne.
Kiedy wykroczenie, a kiedy przestępstwo.
Sądy, na podstawie opinii biegłych wypracowały stanowisko, że w przypadku marihuany powyżej 2,5 ng/ml jest przestępstwo, zaś poniżej tego stężenia, osoba prowadzi pojazd mechaniczny “po spożyciu”, czyli popełnia wykroczenie.
Powyżej 2,5 ng/ml, mamy do czynienia z przestępstwem.
Sądy argumentują, że z raportu Światowej Organizacji Zdrowia wynika wpływ efektu rekreacyjnej dawki (wypalenie ± 0.5 g konopi – cannabis o zawartości 2-3 % na upośledzenie zdolności psychomotorycznej kierowcy który jest porównywalny do zakresu 0.7 – 1 ‰ (promille) alkoholu we krwi).”.
Praktyka.
Zdaniem Sądów, obecność THC we krwi w stężeniu przekraczającym wartość 2,5 ng/ml powoduje, że skutki zaburzeń sprawności kierowcy są porównywalne do tych, które mogą występować pod wpływem alkoholu w stężeniu powyżej 0,5 promila. Organy ścigania idą na łatwiznę, i gdy stwierdzą u kierowcy stężenie o wartości przekraczającej 2,5 ng/ml, przyjmują, że popełnił przestępstwo. Praktyka ta obarczona jest wieloma błędami. W przypadku alkoholu, ustawa wprowadza definicję stanu nietrzeźwości. Stąd, nie ma wpływu na odpowiedzialność kierowcy w jakim stanie psychofizycznym się znajduje. W sprawach o prowadzenie pod wpływem środka odurzającego, ustawodawca nie wprowadza definicji stanu pod wpływem, czy po użyciu. Do stwierdzenia przestępstwa, trzeba najpierw określić, że we krwi kierowcy znajdował się środek odurzający, a następnie udowodnić, że kierowca był pod jego wpływem, czyli że ten konkretny kierowca miał zaburzoną sprawność psychomotoryczną w sposób zagrażający bezpieczeństwu w ruchu. W przeciwnym wypadku można mówić tylko o łagodniejszej odpowiedzialności za wykroczenie.
Dlatego, warto każdy taki przypadek przeanalizować, zapoznać się z aktami sprawy. Ważny jest opis zachowania kierowcy, w tym opisana szerokość źrenic i ich reakcję na światło, pewność chodu, orientację co do miejsca, czasu i otoczenia, nastrój i zachowanie czy też wyraźność mowy.